Spore spadki na Wall Street „na przywitanie” mundialu. Napięcia w Iraku, słabsze dane makro z USA

Komentarz Noble Funds TFI po zakończeniu sesji w USA.

Napięcia geopolityczne, tym razem mające miejsce na terenie Iraku oraz słabsze od prognoz dane z gospodarki amerykańskiej, sprowokowały dziś inwestorów do realizacji zysków na giełdzie amerykańskiej. Indeks S&P500 rozpoczął sesję na nieznacznych minusach, które pogłębiły się w kolejnych godzinach, ale przez pierwszą część sesji indeks nie tracił więcej niż 0.4%. Większa realizacja zysków nastąpiła w drugiej połowie sesji, kiedy straty szybko zostały podwojone. Ostatecznie S&P500 stracił dziś 0.71% i zakończył dzień na poziomie 1930 pkt. Dow Jones spadł o 0.65%, a Nasdaq 0.79%.

Informacje o przejmowaniu ważnych miast przez rebeliantów w Iraku spowodowały wzrost ceny baryłki ropy WTI o 2.2%, do poziomu prawie 107 USD i wybicie się kursy z kilkumiesięcznej konsolidacji. Późniejsze informacje o odbijaniu miast przez siły rządowe wsparte przez grupy specjalne przysłane z ... Iranu, nie skorygowały już tego ruchu. Wzrost cen ropy był wsparciem dla akcji spółek z sektora energetycznego, których subindeks zyskał dziś 0.3%, ale zaszkodził wszystkim pozostałym sektorom cyklicznym. Najmocniej w takiej sytuacji zostały oczywiście przecenione linie lotnicze, które jednak już wczoraj wyróżniały się spadkami. Kurs Delta Airlines spadł o 5.5%, American Airlines o 5.2%, a indeks branżowy stracił 5% i szybko znalazł się w pobliżu średniej 50-sesyjnej. Linie lotnicze to jeden z najmocniejszych sektorów na Wall Street w tym roku, więc gdy pojawiły się preteksty do korekty inwestorzy pośpiesznie ruszyli do realizacji wcześniejszych zysków.

Najważniejszym raportem makro tygodnia była dzisiejsza publikacja danych o sprzedaży detalicznej za maj. Po bardzo dobrych danych o sprzedaży nowych aut (rekordowych w tym cyklu) i pozytywnych wynikach napływających z sieci detalicznych ekonomiści zakładali wzrost łącznej sprzedaży w maju o 0.6% m/m. Raport pokazał jednak wzrost „tylko” o 0.3%. Z jednej strony zostało to zrekompensowane inwestorom przez rewizję w górę danych za kwiecień, kiedy wzrost wyniósł 0.5%, a nie 0.1%, jak podano miesiąc temu, jednak też nieznacznie w dół zrewidowano dane za marzec. Ostatecznie wynik był nieznacznie słabszy od prognoz, choć uważam, bazując na serii danych napływających w ostatnich tygodniach, że w kolejnym miesiącu może on być zrewidowany w górę. Sprzedaż bez środków transportu wzrosła o symboliczne 0.1%, przy wyniku za kwiecień skorygowanym do 0.4% z 0.0%. Oczekiwano wzrostu o 0.4%. Dynamika roczna łącznej sprzedaży spadła do 4.3% z 4.6%, co jest niezłym poziomem. Bardziej niepokoić może dość słaba dynamika roczna na sprzedaży bez środków transportu, która wynosi 2.8% (poprzednio 3.2%), a więc w ujęciu realnym będzie poniżej 1%.

Rozczarowały też dane o wnioskach o zasiłki dla bezrobotnych, choć te w ostatnich kilku tygodniach cechują się wyjątkową zmiennością i zaskakują na przemian in plus oraz in minus. Liczba wniosków w ostatnim tygodniu wzrosła do 317 tys. z 313 tys., przy oczekiwaniach rynku wynoszących 306 tys. Średnia 4-tygodniowa wyniosła 315 tys., wobec 310.5 tys. tydzień wcześniej, który to poziom był najniższym w tym cyklu.

Koniec sesji w USA pokrył się z rozpoczęciem mundialu w Brazylii. Dziś giełda brazylijska była zamknięta, a po wczorajszym wzroście o blisko 1% indeks Bovespa znalazł się najwyżej od października.

Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI

Noble Funds TFI S.A.